sobota, 29 października 2011

Pirania.

Precel pomimo swojego przesłodkiego wyglądu i maślanych oczek - potrafi zamienić się w prawdziwego potwora ;) Podgryzanie palców w trakcie zabawy przestało być zabawne w momencie kiedy malusie mopsie ząbki zmieniły się w ostre igiełki. Z rękami pół biedy - gorzej, gdy malutka pomarszczona mordka zbliża się do twarzy, myślisz sobie; "ojej, jaki kochany" - a Precek chaps w nos! Niedobry fałszywiec. Drugi jego numer to wspinaczka, aby znaleźć się przy uchu - zaczyna od lizania; "hihihi jaki słodziak liże mnie w ucho" - i chaps w ucho ;) Czasem wpada w szał i kłapie tą mordką chcąc złapać w swoje drapieżne szczęki cokolwiek ;) No nic bierzemy się ostro za wychowanie mój drogi mopsie ;)





Oj tam przecież ja taki grzeczny ;)

wtorek, 25 października 2011

Zawsze tam gdzie Ty ;)

Jak już wspominałam, przed kupnem Precka chciałam się jak najwięcej dowiedzieć o mopsach. Często powtarzała się opinia, że psy tej rasy to straszne "przylepy" i nie odstępują właściciela na krok. Pomyślałam, że napewno mopsy lubią towarzystwo i nie lubią być same w domu, ale nie zrozumiałam tego tak dosłownie jak powinnam. Mopsy naprawdę nie odstępują właściciela na krok ani na chwilę. Precel tylko jak jest baaaardzo zmęczony to zdarza mu się nie przerywać sobie drzemki jak wychodzę z pokoju, ale zazwyczaj jest tuż za mną ;) Jestem w łazience - Precel też. O! Zapomniałam ręcznika - Precel mimo tego, że już ułożył się wygodnie na dywaniku podąża za mną po ręcznik. Jestem w kuchni - Precel ze mną. Próbowałam go przenosić na posłanie, gdy robię obiad, bo zwykle układa się zaraz pod piecem i boję się, żeby nic na niego nie spadło. Niestety ile razy go przeniosę - tyle razy wraca. Można tylko sposobem nico przesunąć go z dywanikiem, ale nie za daleko! Przyzwyczaiłam się już do mojego włochatego cienia i jak nie idzie za mną rozglądam się za nim nerwowo. Ale zawsze wyłania się zza rogu ;)






czwartek, 20 października 2011

Spanie na plecach.

Gdy przeglądałam zdjęcia mopsów na internecie - myślałam, że mopsy śpiące na plecach to jakieś wybitne jednostki. Mając mopsika w domu już wiem, że to część ich pokrętnej natury ;) Myślę, że każdy właściciel mosa rozumie o czym mówie :D A oto kilka ujęć śpiącego na pleckach Boskiego ;)







Jeszcze z profilu...


I "na motylka" ;)

sobota, 15 października 2011

Mops z Żabki.

Jakiś czas temu była promocja w żabce - za uzbieraną określoną ilość znaczków - można sobie było wybrać maskotkę - psa. Swoja drogą ciekawe, że już wtedy padło na mopsa ;) W oczekiwaniu na Precla cieszyłam się, że mam dla niego zastępczą mamę w postaci żabkowej maskotki. Dla Precla jednak maskotka ta stała się kompanem walk :)



Choć czasem razem śpią ;)

poniedziałek, 10 października 2011

Boski Precel.

Bachmat - tak został nazwany mój mopsik w hodowli. Kiedy się już na niego zdecydowaliśmy - hodowcy zaproponowali, że na przeglądzie podadzą nasze imię i będzie ono widniało na metryczce. Był to drugi miot, więc wszystkie pieski musiały mieć imiona na literę B. Ponieważ ja już od dawna miałam wybrane imię dla psa (nie pamiętam kiedy i dlaczego je wymyśliłam - wiedziałam, że jak kiedyś będę mieć psa - nazwę go Precel ;)) i nie zaczynało się ono na literkę B - trzeba było coś wymyśleć ;) Zastanawialiśmy się z narzeczonym nad BIG Precel i BOSKI Precel. Ponieważ Boski rokuje lepiej niż Big - padło właśnie na to ;) Jak się później okazało Precel to po niemiecku BREZEL - i było by jednoczłonowe na B :) No, ale przecież on taki boski ;)





PS. Po przeziębieniu Precka nie ma już śladu :)

piątek, 7 października 2011

Przeziębienie.

Precek jest przeziębiony :( budził się dziś w nocy dysząc i zasypiał tylko jak go nosiłam na rękach. Jak dziecko normalnie ;) Myślałam, że może po tym spacerku taki zmęczony. Rano jednak było coraz gorzej, męczył się biedak strasznie, więc od razu pojechaliśmy do weterynarza - okazało się, że się przeziębił - na szczęście nie miał gorączki. Dostał zastrzyk i tabletki na kilka następnych dni. Od razu po zastrzyku poczuł się lepiej - przespał się a potem już zachowywał się normalnie - broił jak zwykle ;) Ja jednak miałam straszne poczucie winy, że dopuściłam do przeziębienia takiego maluszka :/ Weterynarz powiedział, że pewnie w domu mieliśmy przeciągi, ja jednak zastanawiam się, czy ten spacerek mimo ładnej pogody mu nie zaszkodził.



czwartek, 6 października 2011

Pierwszy spacer.

Po konsultacji z weterynarzem wybraliśmy się na pierwszy spacer. Pogoda piękna - słonecznie i ciepło, więc wzieliśmy butelkę z wodą i mała miseczkę, Precka na smyczy i wyruszyliśmy do parku :) Precel był bardzo podekscytowany - najbardziej interesowały go suche liście, wszystko brał do mordki, więc oczy miałam dookoła głowy. W drodze powrotnej Precel przysiadł i nie chciał iść dalej - resztę podróży przeleżał więc na moich rękach :) A oto dwa zdjęcia jakie udało mi się zrobić.


środa, 5 października 2011

Siad.

Precel od początku reaguje na swoje imię - pewnie dlatego, że już w hodowli wołali do niego "naszym" imieniem. Nauczył się już komendy siad! Poszło mu niesłychanie łatwo - parę pochwałek jak siadał z wyraźnie wymówioną komendą "siad" i załapał chłopak :) Na dowód zdjęcie siedzącego Precka hahaa :)

poniedziałek, 3 października 2011

Malutki jestem.

Precelek powoli oswaja się z nowym miejscem i co najważniejsze z nami :) Jest uroczy i wydaje z siebie niesamowite dźwięki. Jak na moje oko - mops to jakaś krzyżówka świnki z psem :D Chrumkanie, stękanie, sapanie i ten zakręcony ogonek ;) Porcja zdjęć z zabaw małego Precka :)






A oto dowód mojej "świnkowej teorii" - nawet śpi jak świnka ;)