sobota, 29 października 2011

Pirania.

Precel pomimo swojego przesłodkiego wyglądu i maślanych oczek - potrafi zamienić się w prawdziwego potwora ;) Podgryzanie palców w trakcie zabawy przestało być zabawne w momencie kiedy malusie mopsie ząbki zmieniły się w ostre igiełki. Z rękami pół biedy - gorzej, gdy malutka pomarszczona mordka zbliża się do twarzy, myślisz sobie; "ojej, jaki kochany" - a Precek chaps w nos! Niedobry fałszywiec. Drugi jego numer to wspinaczka, aby znaleźć się przy uchu - zaczyna od lizania; "hihihi jaki słodziak liże mnie w ucho" - i chaps w ucho ;) Czasem wpada w szał i kłapie tą mordką chcąc złapać w swoje drapieżne szczęki cokolwiek ;) No nic bierzemy się ostro za wychowanie mój drogi mopsie ;)





Oj tam przecież ja taki grzeczny ;)

1 komentarz:

  1. Na taką piranię najlepsze są gryzaki ze skóry wołowej! Choć zupełnie gryzienia nie wyeliminują - to taki sposób poznawania świata i socjalizacji :)

    OdpowiedzUsuń