Po konsultacji z weterynarzem wybraliśmy się na pierwszy spacer. Pogoda piękna - słonecznie i ciepło, więc wzieliśmy butelkę z wodą i mała miseczkę, Precka na smyczy i wyruszyliśmy do parku :) Precel był bardzo podekscytowany - najbardziej interesowały go suche liście, wszystko brał do mordki, więc oczy miałam dookoła głowy. W drodze powrotnej Precel przysiadł i nie chciał iść dalej - resztę podróży przeleżał więc na moich rękach :) A oto dwa zdjęcia jakie udało mi się zrobić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz