niedziela, 6 listopada 2011

Próba cierpliwości.

Okazało się, że podgryzanie rąk przy zabawie to niewielki problem. W zasadzie wystarczy Preclowi podetknąć pod nos jakąś zabawkę i traci zainteresowanie dłońmi. Większym problemem jest jego nadmierne zainteresowanie... stopami! :/ Szczególnie w ruchu. Już od pierwszych dni z nami kręcił się pod nogami - teraz już się nauczyłam patrzeć w dół, żeby nie zdeptać mopsowego stworka. Problemem jest, że po stopach zwyczajnie gryzie! Łapie za palce u nóg i idąc można go tak szarpać za sobą a on ma świetną zabawę. Im bardziej go odciągam - tym bardziej się nade mną pastwi  :( Cierpliwość nigdy nie była moją mocną stroną a dodatkowy ból w stopach zadany przez malutkie, igiełki Precla doprowadzają mnie do furii. Liczenie do 10 niewiele pomaga - muszę znaleźć na to jakiś sposób, zanim odgryzie mi któryś palec ;p



Na zdjęciach oczywiście wygląda na niewiniątko, ale nie dajcie się zmylić! ;)

1 komentarz:

  1. Misza Pumba też była "stopową piranią". Nic nie pomagało...dopóki nie straciła mleczaków...już za dwa miesiące będzie lepiej!

    OdpowiedzUsuń